Ja już stara jestem. Stara, jak świat. Wprawdzie jeszcze nie tak stara, jak Kaczyński czy Kopacz, ale i tak tę starą pamięć mam lepszą niż nowszą. Z perspektywy wieku mogę już młodym autorytarnie powiedzieć, że „za moich czasów” to była inwigilacja! Nie to, co teraz; wrzucą ci jakieś ciasteczka zapluskwione, przeszperają po stronkach z tymi ciasteczkami w towarzystwie i masz na poczcie to, co lubisz. Z automatu! A kto to widział? A człowiek gdzie? Kiedyś inwigilacja miała ludzką twarz; i jak ta twarz inwigilowała to czasem poskrzypiało delikatnie, czasem jakieś sapanko można było usłyszeć i człowiek wiedział, że inny człowiek nad nim czuwa. A bywało, że i głos opiekuna można było usłyszeć. I niekoniecznie „rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana”. Taki znudzony opiekun i do rozmowy potrafił się wtrącić i rad wszelakich udzielić. A czasem i informacją „państwową” rzucił. To były parszywe czasy. Nawet ciotka w Anglii była zagrożeniem jeśli nieopatrznie wysłała kartkę z życzeniami na święta. Adresat takiej kartki nie mógł wtedy mieć gwarancji, że wyśpi się do szóstej.
DelfInn
Domena: eukarionty, Królestwo: zwierzęta, Typ: strunowce, Podtyp: kręgowce, Gromada: ssaki, Rząd: walenie, Podrząd: zębowce, Rodzina: delfinowate, Rodzaj: Delphinus, Gatunek: delfin zwyczajny (na zdjęciu d. butlonosy)