Powstanie Solidarności i powstanie na Ukrainie. Mimo pozorów wiele je łączy. Oba – sprowokowane. W obu doszła do głosu siła, której projektanci Nowego Ładu notorycznie odmawiają istnienia.

Znów trawą się okryły starobielskie groby
I do kwiatów gotowe prostują się sady,
gdy nagle – w noc kwietniową – krwawym kwiatem zagłady

zakwitł Czarnobyl

Ten kwiat owocu dobrego nie wróży
Ta gwiazda w Objawieniu – Piołun się nazywa
Goryczą truje serca. Skażonym oddechem
pali wody, a ziemię – popiołem okrywa
Zgaszono pożar. Tylko płoną
tkanki ludzkie – chorobą popromienną
Milczy ziemia spalona. Nad Ukrainą ciemno.
Ilu ludzi – zginęło? Ilu jeszcze zginie -
Ty jeden tylko wiesz, Boże!
Bo nawet głasnost’ tę noc ominie
i żadna pierestrojka nie pomoże
Milczysz, bo usta skute masz prykazem -
Choć rzeki łez ku morzu płyną.
O, nie płacz, Siostro! Dumna Ukraino!

Razem cierpimy, powstaniemy – razem

 

(„Czarnobyl” – Danuta Postępska-Kulczycka)

 

~o~

 

zdjęcie wprowadzające: http://scienceblogs.de/zeittaucher/2011/03/17/tschernobylfotoausstellung-in-mannheim-leben-nach-der-strahlung/